Skład perfum, czyli co się kryje w perfumach?

Od 2000 roku na rynku pojawiło się już ponad 5000 nowych perfum.

Czy zastanawiałaś się kiedyś jaki jest skład perfum których używasz?

Piękne, często wymyślne opakowanie no i zapach, który ci odpowiada – to zwykle wystarcza aby kupić i używać perfum. A tymczasem okazuje się, że składniki typu naturalne olejki eteryczne czy syntetyczne kompozycje zapachowe mogą być przyczyną takich problemów, jak stany zapalne skóry, w tym tzw. egzemy, a nawet zaburzeń emocjonalnych.

Ale to nie wszystko. Zwróć uwagę, że większość z nas aplikuje (zresztą prawidłowo) perfumy bezpośrednio na skórę. Stąd przedostają się one do krwiobiegu i mogą prowadzić do poważnych problemów zdrowotnych. Na liście tych problemów znajdują się nie tylko oczywiste reakcje alergiczne, ale też uporczywe migreny niewiadomego pochodzenia, zachwianie równowagi hormonalnej, a nawet… choroby nowotworowe.

lawenda — W niektórych perfumach można spotkać olejki zapachowe naturalnego pochodzenia

Krótko o tym, skąd się bierze zapach w perfumach.

Perfumy to tak najogólniej mówiąc mieszanina związków zapachowych tzw. olejków zapachowych, środków homogenizujących i wzmacniających oraz rozpuszczalnika (zazwyczaj etanolu lub mieszaniny lekkich alkoholi alifatycznych).

Tak zwana wysokość zaperfumowania decyduje o tym czy mamy do czynienia z perfumami (od 20 % olejków zapachowych), wodą perfumowaną (15-20 %) czy wodą toaletową (5-15%). Olejki zapachowe mogą być pochodzenia naturalnego, zgodnie z modnym obecnie trendem, lub syntetyczne, co wcale nie jest zarzutem.

Co z tym składem?

Nie trzeba szukać w niedostępnych dla przeciętnego zjadacza chleba branżowych źródłach – zgodnie z raportem EWG (link do raportu w źródłach) wiele popularnych perfum, wód perfumowanych czy toaletowych zawiera w swoim składzie całą gamę niebezpiecznych chemikaliów. Część z nich pochodzi z przemysłowo przetworzonej ropy naftowej…

Ale to nie wszystko, badaniem produktów perfumeryjnych zajmowano się już w ubiegłym wieku i już wtedy okazało się, że wiele z nich ma w składzie mnóstwo niepożądanych, a wręcz szkodliwych dla zdrowia substancji takich jak:

aceton,
etanol,
alkohol benzylowy,
benzaldehyd,
kamfora,
octan benzylu,
octan etylu,
limonen,
linalol
chlorek metylenu.

Niestety w miarę szperania, atmosfera się zagęszcza, ponieważ w składzie przeanalizowanych partii wyrobów badacze zidentyfikowali – między innymi:

ftalany, które mają za zadanie przedłużyć okres przydatności produktów zapachowych. Ftalany to substancje nieobojętne przede wszystkim gospodarce hormonalnej – zarówno u kobiet jak i mężczyzn. Udowodniono, że mogą wpływać na spadek IQ u dzieci ciężarnych matek, które używały produktów je zawierających. Ftalany zostały zakazane w wielu krajach m.in. w całej Unii Europejskiej, ale nadal są identyfikowane w wielu bardzo popularnych produktach zapachowych.

ponad 20 substancji chemicznych, które mogą powodować reakcje alergiczne oraz wiele problemów zdrowotnych takich jak bóle i zawroty głowy, przebarwienia, wymioty czy wysypka z podrażnieniem skóry.

styren, który jest rakotwórczy (a nadal obecny w wielu produktach zapachowych z wyższej półki)

Jak to możliwe, że nie wiemy czym się spryskujemy?

Oczywiście możemy przeszukać badania i przejrzeć oficjalnie publikowane listy produktów obciążonych niewskazanymi składnikami, sprawdzić jaki jest skład perfum.

Jak to jednak możliwe, że producenci nas o tym wszystkim nie ostrzegają? Po prostu: nie mają takiego obowiązku. Po pierwsze nie są zobowiązani do ujawniania szczegółowego składu swoich wyrobów oraz ostrzegania klientów o możliwych skutkach ubocznych wynikających z ich korzystania. Ograniczeniem jest jedynie zakaz stosowania prawnie zabronionych substancji. I tyle. W gestii producenta leży natomiast czy ujawni swoje produkcyjne tajemnice. Zwykle wygląda to tak, że składem chwalą się ci, którzy mają się czym chwalić.