Wszyscy pożądamy sukcesu i jak ognia unikamy porażek. Tymczasem – to właśnie porażki są kolejnymi stopniami lub etapami na drodze do ostatecznego zwycięstwa. Zamiast więc starać się udawać, że porażka nie miała miejsca lub starać się możliwie szybko o niej zapomnieć, proponuję Ci nauczyć się wykorzystywać porażki do tego, by przybliżyć sukces i właściwie wykorzystać to, co daje porażka.
1. Uznaj porażkę
Kiedy uznajesz porażkę, za porażkę, kiedy przestajesz oszukiwać siebie i innych, że to sukces – odbierasz porażce całą jej negatywną energię.
Większość tej negatywnej energii tkwi w strachu przed obarczeniem winą, przed oskarżeniem, przed utratą statusu nieomylnego.
W strachu – nie w samym zjawisku.
Bo… to już się stało. Przestań udawać i uznaj, że to był błąd. Im szybciej to zrobisz, tym mniej czasu zmarnujesz na grzebanie w zwłokach nie tak świetnych pomysłów i trochę słabego wykonania.
OK – to nie jest idealne rozwiązanie. Trzeba nad tym popracować. Przestańmy udawać i spróbujmy czegoś innego.
2. Weź na siebie pełną odpowiedzialność
To nie lada sztuka – wziąć na siebie odpowiedzialność. Przestać zwalać winę na innych. Nawet najbardziej przypadkowe sytuacje są efektem Twojego działania. Im szybciej sobie to uświadomisz – tym lepiej.
Mogłeś wyjść z domu kilka sekund wcześniej lub później. Mogłeś nie tracić czasu na rozmowę z sąsiadem lub odwrotnie – nie poprzestać na gburowatym odburknięciu, tylko poświęcić kilka sekund na zapytanie – co słychać. Wtedy nie byłbyś na miejscu wypadku dokładnie wtedy, kiedy ten wypadek miał miejsce.
No właśnie – przestać walczyć i weź odpowiedzialność. W ten sposób też odbierasz negatywną moc zdarzeniu.
3. Przeżyj żałobę
Nie mam zamiaru Cię zachęcać do niefrasobliwego bagatelizowania przeszłych problemów. Wszystko co dzieje się w naszym życiu ma swoją wagę i uznanie tej wagi jest bardzo istotne. Kiedy uznałęś, że popełniłeś błąd i wziąłeś za niego odpowiedzialność – pozwól sobie na emocjonalne przyjęcie skutków tego, co się stało.
Jeśli to się nie stanie – te uczucia będą się kumulować w twoim wnętrzu i w końcu wybuchną w najmniej spodziewanym momencie.
Jeśli trzeba krzyczeć – krzycz. Jeśli trzeba płakać – płacz. Ale pozwól tym myślom i energii ujść z ciebie.
I wtedy zacznij wyciągać właściwe wnioski z tego, co się stało.
4. Wyciągnij właściwe wnioski – ucz się
Kiedy analizujesz przeszłe wydarzenia – szczególnie te, które oceniasz negatywnie – ważne jest, jakie pytania sobie zadajesz. Zamiast dręczyć się rozważaniami – Co zrobiłem źle, gdzie zawiodłem, co zepsułem – zadawaj pytania:
– co w tym wszystkim zrobiłem dobrze? Bo na pewno jest coś, co było dobre.
– co mogłem zrobić lepiej? W tym pytaniu jest klucz do nauki
– co na moim miejscu zrobiłby mój mentor, mój idol, mój guru?
W ten sposób nie koncentrujesz się na negatywach, tylko wyciągasz pozytywne wnioski i uczysz się
5. Zmień metody i działania – uwzględnij nową wiedzę
Co możesz od teraz zacząć robić inaczej?
Jakie rozwiązania okazały się nieefektywne?
Nie powtarzaj tych samych błędów. To właśnie największa siła niepowodzeń i porażek. Pokazują nam drogę, którą nie powinniśmy dłużej podążać.
6. Zaangażuj się całym sercem w nowe działania i wyzwania
Większość z nas ma jakieś negatywne wspomnienia z dzieciństwa. To właśnie one w dużej mierze decydują o tym, jakie wnioski wyciągamy z błędów i porażek wieku dorosłego.
Jedna z ważnych mądrości mówi, że jeśli spadłeś z konia, musisz jak najszybciej na niego wsiąść ponownie.
Inaczej koń urośnie do rozmiarów potwornej bestii a Ty już do końca życia będziesz ten obraz nosić w sobie.
Dlatego tak ważne jest, aby po każdym niepowodzeniu możliwie szybko otrząsnąć się, przeprowadzić powyższe 5 kroków i oddać się całym sercem nowym zadaniom i wyzwaniom.
Nie dawaj energii negatywnym myślom.
Marketer, sprzedawca i doradca. Copywriter z Rybnika. Ojciec i mąż. Zakochany w życiu i ludziach. Zawsze aktywny i pomocny. Prowadzi swoją firmę od 1993 roku. Misja – pomóc 1000 osób osiągnąć satysfakcję z własnego biznesu.